Magiczna data 12.12.2012
Chyba to nie jest najlepszy mój dzień, pomimo magicznej daty 12.12.2012:
- wanna jest nie taka, jaką sobie wymarzyłam; W zasadzie to jest "Ni przypiął-ni wypiął", albo jak "pięść do nosa" - tak mniej więcej pasuje do mojej prostej łazienki. Nic mi się w niej nie podobało, nie podoba i nigdy takiej nie chciałam. Czy będę się cieszyć? Chyba tylko z tego, że będzie się gdzie kąpać. Na szczęście jest biała- i to jedyne co mnie pociesza, że mogło być gorzej...
Wydaje mi się, że to był impuls, który powiedział mi "kup taką wannę, żeby małżowi było łatwiej zamontować", no i teraz ma baba "placek"
Ale próbuję się usprawiedliwić - kiedy tak chłopina wraca z domu o pierwszej w nocy, a my wszyscy śpimy (do północy to jeszcze na niego czekałam, ale do pierwszej nie daję już rady), potem nieprzytomny rano wstaje do pracy, to trudno mi podejmować decyzje, które wiem, że będą go jeszcze sporo pracy kosztować.
Ciąg dalszy marudzenia:
- fuksja na scianie w sypialni mnie denerwuje;
- kasa się (s)kończy(ła);
- mieszkanie jeszcze nie sprzedane (choć wstępnie jakieś zainteresowanie jest);
- baterii wannowej mi nie przyślą bo producent jej obecnie nie ma w magazynie (Hansgrohe, jednouchwytowa, montowana na wannie-nie na ścianie) - dobrze, że umywalkowe (Grohe) są.
- starszy syn ma z wfu średnią 2. Jak to się w ogóle mogło stać? Ma dwie trójki, dwie jedynki, dwie dwóje i jedno "zero" - takie stopnie też są? I to wszystko z klasówek... Za moich czasów wf zawyżał średnia, nie zaniżał.
No dobra, albo to jakiś matrix albo mój syn jest mutantem, a nie zdrowym, wysokim, sprawnym, do tego przystojnym nastolatkiem... Dziś zebranie w szkole- strach się bać. wygląda mi to ewidentnie na jakiś konflikt z nauczycielem wfu.
- no i nawiększy dół w dniu dzisiejszym - mam urodziny. Kolejny rok na karku i na nic oszukiwanie się, że czas stoi w miejscu, że jesteśmy wiecznie młodzi... czy mi się to podoba, czy nie- urodziny mam i już.
I co, nie można się załamać???
Żeby nie było wirtualnie zapraszam Was na urodzinowe ciacho. A może ktoś będzie chętny i się ze mną poalkoholizuje? Czuje, że dzis by się przydało.
zapraszam