Grafitowy kożuszek i c.d. podwieszania sufitów
Miałam napisać, że jestem zła - ekipa miała zacząć ocieplać Anatola w poniedziałek. Nie zadzwonili wcześniej, żeby uprzedzić, że wejdą później. Skąd ja to znam??? Na wylewki tak samo czekaliśmy i tak samo panowie nie raczyli do nas zadzwonić Dobrze, że miałam nosa i sama zadzwoniłam- majster bardzo przepraszał, ale co z tego?
Złość na szczęście juz przeszła bo pojawili się wczoraj i chyba dostali niezłego powera, że mimo brzydkiej pogody zdołali ocieplić całą frontową elewację
A roboty z naszym styro mają sporo bo od cokołu idzie 10cm, potem na 70 cm dajemy 15 cm, i wyżej- do wieńca 12cm (przy oknach jest więc 12cm - okna nie będą tak bardzo "zapadnięte").
Teraz tego nie widać, ale jak położą tynk, mam nadzieję, że te nasze wariacje staną się bardziej widoczne
Małż też nie próżnuje- stan na wczoraj to: podwieszone sufity w kuchni, "saloonie" i trzech sypialniach.
A teraz zmykam na budowę- po drodze musimy zrobić jeszcze zakupy - zamówić podbitkę, paczkę styro XPS (przy oknach będzie jeszcze cieplej, niż na reszcie domku) i jeszcze kilka innych rzeczy.
Szkoda, że nie mamy drukarki do pieniędzy