Urlopowo - nie Majorka :-(
Tak, jak planowaliśmy, urlop przeznaczamy na podgonienie pracy w naszym Anatolu.
Mamy cel - zrobić sufity (ocieplenie w dwóch warstwach wełny plus podwieszenie płyt K-G).
Nie powinnam pisać, że czujemy się jak konie po westernie, ale niestety tak właśnie jest.
Na tą chwilę mamy w trzech sypialniach położoną drugą warstwę wełny i zrobioną konstrukcję z profili pod płyty i rozłożoną folię. Przed nami jeszcze długa droga - na szczęście urlopy mamy do 23 września włącznie. Damy radę :-)
To jeszcze nie koniec:
- wczoraj spotkaliśmy się z szefem naszej ekipy od ociepleń i elewacji - jeśli pogoda dopisze Panowie zaczną ocieplać domek 17 września. Kolor elewacji wybrany, ale na razie nie będę zdradzac szczegółów. Nic porywającego, jednak nie beże, nie brąży, nie łososie :-), nie pomarańcze i nie żółcienie. Zobaczymy jak wyjdzie. Styropian kupujemy sami- właśnie muszę w nocy przeszukać w sieci okoliczne składy - celuję w stryropian grafitowy - zobaczymy, czy cena bedzie przystępna.
- w sobotę, po kilku miesiącach posiadania prądu ze skrzynki budowlanej, mamy swój, własny, w domku PRĄD
- dziś zaczęli, a jutro skończą robić nam przyłącze gazowe - z drogi do działki, potem instalację doziemną na działce i wewnętrzną w domku Żeby nie było zbyt kolorowo coś się na mapkach nie zgadza - jutro sprawa ma zostać wyjaśniona.
I jeszcze bym chciała się czymś pochwalić, a to już na dziś chyba koniec... :-(