Drzwi wewnętrzne
Mam nadzieję, że jutro pokażę (zrobię zdjęcia) co nowego dzieje się na budowie, a trochę się dzieje:
- przedwczoraj po pracy, czyli wieczorem, położyliśmy pierwszą warstwę w 3ech pokoikach;
- jutro, jeśli nie nawali, powinien się pojawić pan z gazowni i zrobić nam przyłącze (do działki, a potem doziemną plus w domku).
Nie wiem, czy to dobrze, ale zupełnie niespodziewanie, czytaj nie przemyślanie bardzo szybko podjęłam decyzję w kwestii drzwi wewnętrznych.
Ot, nasz "stolarkowy" znajomy, u którego zamawialiśmy okna, potem bramę i drzwi wejściowe podesłał nam wycenę drzwi Porty, która ma obecnie promocję na kilka modeli.
Cóż, szału nie ma, ale cenowo nie najgorzej. Jak się doliczy do ceny drzwi ościeżnice i klamkę, to nawet marketowe, chińskie modele nie wyjdą chyba taniej.
Stwierdziłam więc, że drzwi, jak drzwi- przyzwyczaję się, a cena na tym etapie budowy już zaczyna grać rolę. Jakby nie było skądś, jeszcze nie wiem skąd , muszę wygospodarować w najbliższym czasie kilkanaście, może dwadzieścia tys pln na wyposażenie i umeblowanie kuchni.
No więc zaczęłam poszukiwania oszczędności od samodzielnego ocieplania stropu, teraz kolej na drzwi.
Wybór padł na model Porta Fit, G5.
Będą takie (sztuk osiem), kolor akacja miodowa, okleina Portasynchro 3D (też wymyślili...)