Drzwi, brama, OSB i szyszkowa wojna w tle
Chciałabym się znowu pochwalić (nieustająco zdumiona jestem tempem wszelkich prac w Anatolku):
Wprawdzie jeszcze nie wszystko skończone, ale większość instalacji elektrycznej już jest -na dowód wiszące tu i ówdzie kabelki. Pan hydraulik też już zrobił część prac.
Wczoraj pojechaliśmy z dzieciakami na wieś, znaczy na działeczkę. Dojechali do nas przyjaciele ze swoją dziatwą. Umówiliśmy się na co-sobotni piknik
Podział ról był następujący - my, kobitki pilnowałyśmy ogniska domowego, znaczy się dbałyśmy o to aby nikt głodny nie był Maluchy miały piaskownicę i huśtawkę, starszaki na hamakach grały w szyszkową wojnę albo lały się wodą. Panowie w tym czasie zrobili tymczasowe drzwi wejściowe i drewniane drzwi segmentowe do garażu
Miodzio
W tak zwanym międzyczasie dojechały płyty OSB, które od dziś Małż zaczął kłaść na poddaszu.
Anatol od frontu
segmentowa drewniana brama garażowa
Anatol z tyłu
widok na kuchnię i wszechobecne kabelki
dzisiejsze dzieło małża
Oj, nie było łatwo- te płyty są okropnie ciężkie,ale małż miał pomysł i kupił w markecie budowlanym bloczek i 20 metrów liny. Płyty "wjeżdżały" na stryszek zaczepione liną. Zrobił dopiero 1/4, ale i tak nie spodziewałam się, że tak szybko mu z tym pójdzie
Proszę trzymać kciuki - jeśli nic złego się nie wydarzy, jutro będziemy mieć montowane okienka