Mieszkać się da!
Dokładnie jak w tytule - da się. Sprawdziliśmy na własnej skórze. Pomimo braku łazienki i nie skończonej podłogi w korytarzu i hallu się da.
Ba, nawet imprezy można urządzać
Dla przypomnienia- mebli nie mamy, wyłącznie materace do spania i w zapasie dla gości dwa pożyczone od przyjaciół materace dmuchane. Rolę szafek na ubrania pełnią- pudła, pudła i jeszcze raz pudła. Na szczęście z kuchnią nie ma kłopotu bo JEST
Sylwestra spędziliśmy zatem u siebie na nowym. Starszyzna, znaczy ja i małż, balowaliśmy po sąsiedzku (dziękujęmy M&M za dobra zabawę). W tym czasie w naszym domku gospodarzem został starszy syn, który zaprosił na świętowanie nadejścia Nowego Roku kilku swoich szkolnych kolegów.
Nie pokażę, jak dom wyglądał nad ranem, użyjmy wyobraźni. Tak, tak, było co sprzątać
W związku z tym, że już mocy nabrały i kilka dni są zamontowane, pokazuję drzwi. W sumie jest takich w domku 8 sztuk. Jednakowe.
I jeszcze -mimo braku wcześniej takiego planu, w pokoju córeczki pojawiły się mebelki. Używane, IKEA, seria Hensvik. U nas dostały swoje drugie życie. Czeka nas w najbliższym czasie wizyta w IKEI- muimy kupić nowy materac i przy okazji stoliczek i krzesełka.
Mała dotąd nie miała swojego kąta. Na razie powoli się w swoim pokoiku zadomawia. Póki co bawi się tutaj i zaprasza do siebie wszystkich gości.