Prace wykończeniowe cd.
Coraz bliżej przeprowadzki.....
Takie moje pobożne życzenia bo póki co: wilgotność aż 88%, zimno, robią się (ręcyma męża) tu i ówdzie gładzie, piec mimo, że podłączony, to jeszcze gazu w domku niet (kolejny termin - jutro...), za oknem deszcz= kiepski nastrój = butelkowa pogoda
A do rzeczy:
Tak wygląda kuchnia przed (montażem mebelków, na które czekamy - termin max. połowa grudnia). Czeka nas tylko malowanie ścian i położenie kafli na podłogę (gresu, polerowanego gresu?).
W hallu powstał i także jest gotowy do pomalowania podwieszany "plasterek":
Na ścianach w pokoikach zawisły grzejniki:
I Pan hydraulik też działa - przygotwał do podłączenia nasze serce ciepełka w domu: